Grupa trzymająca polskie społeczności

* * * PRIMA APRILIS * * *

Od ostatniego Spodka przez krakowski GrillIT dochodzą mnie echa szykującego się ciekawego projektu konsolidacyjnego na rynku polskim – długo myślałem, że to po prostu plotka. Mowa oczywiście o potwierdzonej dzisiaj na blogu Fotka.pl(usunięte?), nowej inwestycji braci Samwer – tym razem właśnie w Fotkę – widać, że plan wyłuskania najciekawszych polskich projektów internetowych przez zagranicznych inwestorów bynajmniej nie skończył się na Allegro/GG. Może w tej inwestycji nie byłoby nic nadzwyczajnego (ot, kolejne kilka milionów zainwestowane na polskim rynku internetowym), ale z uwagi na wcześniejszą inwestycję braci w Naszą Klasę planowana jest fuzja tych dwóch serwisów. Trudno powiedzieć czy to szaleństwo czy genialne posunięcie – są argumenty i za i przeciw:
Za:
– wiele osób ma profile zarówno na jednym jak i na drugim serwisie
– sposób wykorzystania części funkcji jest podobny
Przeciw:
– oba serwisy nakierowane są na zaspokajanie innych potrzeb użytkowników
– w zasadzie chyba lepiej jest trzymać te brandy osobno (pomimo że w jednym portfelu)

Są już w miarę konkretne plany podziału kompetencji tej “grupy trzymającej polskie społeczności” – w nowej społecznościówce programiści z N-K będą integrowali usługi społecznościowe, a Rafał Agnieszczak, biorąc pod uwagę sukcesy finansowe jego serwisu, zajmie się ekspansją na nowe tereny (długo oczekiwane MVNO Fotki, oraz, co mnie osobiście niepokoi – social lending – to będzie pewnie dalsze rozwinięcie Finansowo.pl; jest też jakiś “gwóźdź programu”, ale jeszcze nie wiadomo co – prawdopodobnie będzie to krok w kierunku platformy analogicznej do F8 Facebooka).

Cóż – niniejszym karty na polskim rynku społecznościowym można chyba uznać za rozdane – taka integracja powoduje, że raczej trudno będzie wejść na polski rynek jakiejkolwiek nowej platformie (nawet MySpace czy Facebook) – pozostaje “jedynie” zarabianie na usługach dodanych dla społeczności.

Aktualizacja – rozwinięcie tematu:
Bartek Raciborski
Marcin Jagodziński (poniżej polemika)

GrillIT#11 już jutro

Serdecznie zapraszam na kolejne spotkanie GrillIT – jutro, 21. lutego o godzinie 17:30. Spotkanie tym razem w Holiday Inn (Piłsudskiego 46/67, Wrocław) w sali Prelude (podpowiedź: podobno sala nie jest duża…). Będą ciekawe prelekcje:

  • Piotr Krawiec opowie o serwisie Elefanta.pl
  • Maciej Zawadziński z Krytycy.pl przedstawi kulisy powstawania serwisu BlogNews.
  • Bartek Roszkowski z Nexto.pl omówi nową koncepcję e-commerce.
  • Krzysztof Helak opowie o nowościach w Profeo.pl
  • Marcin Kurdyk przedstawi inicjatywę Coworking.pl

Będziemy przeprowadzali eksperyment ze streamingiem – jeśli się uda – prelekcje będzie można oglądać bezpośrednio na stronie GrillIT.

Papierowy magazyn o SecondLife już w skrzynkach

SLang Life Wyszedł już pierwszy papierowy numer magazynu SLangLife, który zapowiadałem jeszcze całkiem niedawno. W zeszły weekend zawitał do mojej skrzynki pocztowej (nie mylić ze skrzynką email) i to za darmo. Poziom tekstów jest niezły, a co najważniejsze – nie są to teksty specjalistyczne, zrozumiałe tylko dla ludzi “z SecondLife”, dlatego lektura jest ciekawa i wciągająca. Jedyną ewentualną barierą na polskim rynku może być język angielski, ale tak to już jest w SL… Artykuły, które mnie szczególnie zainteresowały:

  • Homo Avatarus – ciekawe przedstawienie podejścia użytkowników SL do ich awatarów oraz ogólnie o tym, co ludzi pociąga w SL, na uwagę zasługuje kilka wywiadów z rezydentami oraz komentarz psychologa; do zapamiętania – popracować nad własnym awatarem
  • SecondLife for everyone – wywiad z Cezarym Ostrowskim – kilka ciekawych przemyśleń o biznesie w SL
  • A few words about good manners – podpowiedzi jak zachowywać się w SL, do zapamiętania – nie zaczynać rozmowy z nieznajomymi od słów “niezły awatar”
  • Teleporting to sacred space – o kościołach i akcjach religijnych w SL
  • Who drives SecondLife – przegląd najciekawszych miejsc w SL związanych z biznesem motoryzacyjnym
  • Calm, though extravagant – przegląd mody w SL na sezon zimowy 2007, do zapamiętania – trendy są kolory purpurowy i szary
  • Top5 – subiektywne listy miejsc w SL, które warto odwiedzić
  • So you wanna be a SL Star – ciekawy tekst o możliwościach jakie SL daje muzykom, wokalistom
  • It all starts with a cube – jedyny “techniczny” tekst w piśmie – opisujący podstawowe triki, które można stosować tworząc swoje obiekty lub poprawiając awatar

Reasumując – gratuluję poziomu tekstów, czekam na kolejny numer i mam nadzieję, że temat wciągnie więcej osób i dalej spopularyzuje SecondLife.

Aktualizacja – Maciej Szczepańczyk – Dyrektor Zarządzający pisma, tak podsumował pierwszy numer:

Nakład 1-ego numeru wyniósł 5 tys. egz.
Blisko 500 kopert z numerem 1-szym powędrowało do już zarejestrowanych czytelników, kolejna wysyłka numeru 1-szego (trudno określić jak duża) zostanie nadana w przeddzień wydania numeru 2-ego. Adresatami drugiej wysyłki będą czytelnicy, którzy zarejestrowali się w bazie subskrybentów po 14 stycznia 2008 (data pierwszej wysyłki).

Dużą część nakładu wysłaliśmy do polskich i zagranicznych dziennikarzy interesujących się platformą Second Life, a także firm mających swoją siedzibę w Second Life.

Odzew reklamodawców, . . .coś się dzieje, i oceniam to (jak na pierwszy miesiąc funkcjonowania) dość korzystnie. Trzeba jednak pamiętać, że rynek prasy wymaga dużej cierpliwości, reakcja ze strony odbiorców przychodzi z reguły ze znacznym opóźnieniem. Z drugiej strony – reklamodawcy są bardzo ostrożni przy inwestowaniu w nowe tytuły. Nie pozostaje nic innego jak dopracowywać kolejne wydania i powoli zdobywać uznanie w oczach czytelników i reklamodawców.

Numer pierwszy przyniósł całej redakcji mnóstwo radości, ale po chwili samouwielbienia :-) ochłonęliśmy i siedliśmy do krytycznej analizy pierwszego wydania. Teraz bogatsi o doświadczenia numeru pierwszego pracujemy nad kolejnym numerem . . . a będzie ciekawy !

Wykop zachakierowany?

Dzisiejszym ponurym rankiem Wykop.pl obudził się takim oto ekranem:

Wykop zachakierowany

Całość dosyć ciekawie opisana jest na blogu “Chakiera”. Ciekaw jestem czy to akcja marketingowa samego Wykopu. W każdym razie ten tydzień zaczyna się interesująco :).

Twitter pada, ale ludzie go kochają

Twitter O Twitterze jest głośno zazwyczaj w okolicy większych imprez, jak choćby ostatni Macworld. Głośno jest zazwyczaj wtedy, gdy coś nie działa – tak też było w tym wypadku. Notka na TechCrunch cytuje Mike’a Bogle, który podsumowuje:

In that sense Twitter has really begun to play a central role in significant events these days – not just for information consumers, but for deliverers as well. It provides an opportunity for staff working on major events to follow consumer/public opinion as it’s being formulated in the minds of the public. As such it provides some amazing insight.

The fact that Twitter continues to crash during times like this arises from nothing short of poor planning on the part of the company. Load and capacity planning is a fundamental consideration for providers of enterprise level services and the fact Twitter is not doing that is not only cause for a tremendous amount of frustration from end-users, but also concern about the staying power and future of the company.

Duncan Riley stwierdza, że nie ma realnych alternatyw na chwilę obecną – z aplikacji na podobnym poziomie rozwoju (chyba infrastruktury?) – Pownce została zakwalifikowana (przez TechCrunch) jako dogorywająca, a Jaiku jako “zabita prze Google” (chyba przejęcie nastąpiło za wcześnie). To ciekawe, że tylko ci trzej gracze brani są pod uwagę przez TechCrunch – patrząc choćby na polski rynek gdzie klonów Twittera mamy kilka, w wersji anglojęzycznej jest ich na pewno dużo więcej.

W temacie Twittera warto wspomnieć też ostatnie rozważania anglojęzycznej blogosfery na temat możliwych modelów biznesowych tego typu serwisów. Zaczęło się od artykułu na CenterNetworks i przeszło między innymi na Mashable, gdzie ukazała się ankieta badająca ten temat. Poniżej wyniki, których zrzut zrobiłem dzisiaj:

Ankieta na Mashable.com

Przenosząc dyskusję na grunt polski – z mojej perspektywy, gdyby w Blipie zaczęły pojawiać się reklamy adsense (no ale nie za często oczywiście) – mogłoby to być nawet zabawne momentami :) – efekt typu “google! to google do mnie mówi!”.

Sprawę podsumować może wypowiedź Calacanisa:

Running a startup is NOT about revenue anymore–it’s about critical mass. It’s about scale. When you’re playing in the big leagues with unlimited access to capital you shouldn’t worry about revenue BEFORE you have critical mass.

Analogicznie skomentował mi sytuację Marcin Jagodziński z Blipa – podsumował, że aktualnie w rozwoju serwisu skupiają się na zebraniu masy krytycznej, a nie na modelu biznesowym – jest na to za wcześnie.

No, ale skoro amerykański rynek twitterowy jest chwilowo osłabiony, to może Blip powinien od razu przeskoczyć do USA?

Bracia Samwer inwestują w Facebook

Miachael Arrington napisał, że bracia Samwer (inwestorzy między innymi w portalu Nasza-Klasa.pl) są zainteresowani inwestycją w Facebook. Według informacji na TechCrunch ta inwestycja jest już potwierdzona, komentarze pod wpisem sugerują objęcie 0,3% udziałów za 60 mln USD. Co do wysokości tej kwoty (cytat z jednego z komentarzy):

[…]
they got a cheaper valuation then Microsoft. In exchange they offer their help in entering the German market.

inny komentarz:

I´m from Germany and used Facebook and StudiVZ. Lately I stopped using StudiVZ cause more and more of my German friends are signing up on facebook and its weird to use two such similar communities. I now receive every day German facebook friend requests from people who are also on StudiVZ. The only friends who are not on facebook are friends who are bad with english. As soon as facebook is available in German this trend would increase for sure. Facebook is just a better user experience.

Bracia Samwer (Alexander, Olivier i Marc) inwestowali również w StudiVZ (polska wersja tego serwisu dla studentów to StudentIX.pl) – niemieckiego klona Facebooka – widać więc pewien trend tutaj – ogólnie rzecz biorąc niezbyt przyjazny, bo wykorzystanie (zniszczenie?) poprzedniej inwestycji z której już wyszli.

Pomijając powyższe kwestie etyczne, jeśli Facebook wyprze StudiVS, następnym krokiem mogłoby być wejście na polski rynek. Ja osobiście jestem za.

SL’ang Life – o wirtualnym świecie na realnym papierze

SL'ang Life W styczniu 2008 firma Slang Corp. wyda pierwszy numer magazynu SL’ang Life, który będzie wydawany w języku angielskim i dostarczany do domów subskrybentów na całym świecie z pomocą poczty. Magazyn jest całkowicie darmowy, nie ponosimy też kosztów przesyłki! Aby co miesiąc dostać nowy 48-stronicowy numer (A4), wystarczy odwiedzić wirtualną wyspę SL’ang Life i dokonać subskrypcji, wypełniając formularz na stronie slanglife.com.

SL'ang Life Wydawcy Sl’ang Life porównują go do Newsweeka – ma to być pismo opiniotwórcze. Szkielet będą stanowiły cztery główne działy: SL życie, SL style i kultura, SL ekonomia oraz SL rozrywka. W ich ramach będzie można znaleźć wywiad z osobowością miesiąca, nowinki i omówienia ważnych wydarzeń i miejsc w SL ze świata kultury, biznesu i polityki, a także rubrykę poświęconą muzyce, modzie i turystyce w SL, porady techniczne, powieść w odcinkach i wiele innych ciekawostek.

Macciej Schumann (Maciej Szczepańczyk, Dyrektor Zarządzający pisma) odpowiedział na kilka moich pytań:

Jak udało wam się zorganizować fundusze na darmową wysyłkę na cały świat? To niesamowite!

Sam projekt traktujemy jako typowe biznesowe przedsięwzięcie, które w pierwszym okresie funkcjonowania musi otrzymać odpowiednie wsparcie finansowe, żeby po pewnym czasie zacząć przynosić zyski.

Czy to inicjatywa polska czy międzynarodowa? adres korespondencyjny na stronie sugeruje, że polska…

Inicjatywa ma charakter czysto Polski, chociaż – jedną z istotniejszych osób w projekcie jest obcokrajowiec (chcący zachować anonimowość), który mieszka i prowadzi swoje interesy w Polsce od ponad 10 lat.

Jaki model biznesowy tego przedsięwzięcia? jak widzę w PDF pierwszego numeru – chyba reklamy?

Oczywiście, musimy „z czegoś żyć”. Ale nie chciałbym, żeby utożsamiano nas z kolejną gazetką reklamową. Profil i ramówka miesięcznika zostały ustawione w taki sposób, że nie będą odbiegały od standardów znanych nam z magazynów typu: Newsweek, Time, Forbes, czy z rodzimego „podwórka”: Wprost, Polityka czy Przekrój. Oczywiście podstawową różnicą pomiędzy SL’ang Life a wspomnianymi wyżej, będzie sposób i miejsca, z których będziemy czerpać materiały do kolejnych numerów naszego miesięcznika. Jednak tematyka, poruszane problemy nie powinny odbiegać od tych stricte RL. Wracając jednak do pytania o profil biznesowy projektu, naszym celem jest żeby projekt w określonym momencie zaczął się samofinansować. Jak każde bezpłatne wydawnictwo, jego działalność docelowo finansować będziemy z wpływów uzyskanych ze sprzedaży miejsc reklamowych. Chcąc utrzymać wysoki poziom magazynu powierzchnia miejsc reklamowych jest ograniczona i oparta o proporcje 3:1 na korzyść stron redakcyjnych. Pierwsze wydania, ustawione na 48 stron nie będą zawierały więcej niż 16 stron reklamowych.

Jako dość ciekawy – a w redakcyjnym gronie uważany nawet za innowacyjny – uważamy nasz pomysł na system płatności za zaoferowane reklamodawcom miejsca reklamowe w naszym magazynie. Systemowi nadaliśmy nazwę SUBPAY – od angielskich słów, „subscriber” i „payment”. Reklamodawca płaci wyłącznie za reklamę dostarczoną do subskrybenta, podobnie jak w przypadku reklamy internetowej – za odsłonę

Czy współpracujecie/planujecie współpracować z jakimś pismem papierowym? (Newsweekiem? :)

Na tą chwilę jesteśmy samodzielni i niezależni. Co przyniesie przyszłość, zobaczymy. Teraz w 100% koncentrujemy się przede wszystkim na stworzeniu miesięcznika, który w niedalekiej przyszłości będzie magazynem cenionym i rozpoznawanym przez właścicieli avatarów w SL na cały świecie, a dla reklamodawców stanie się skutecznym i opłacalnym kanałem reklamowym.

Ile osób aktualnie macie w redakcji? Czy to polska czy międzynarodowa redakcja?

Zespół redakcyjny tworzy 26 osób. Większość zespołu tworzą Polacy, lecz nie tylko. Pracują z nami reporterzy z USA, Anglii, Włoch i Brazylii. Cały czas pracujemy na rozbudową sieci współpracujących reporterów z różnych rejonów świata. Większość z członków redakcji jest związana z Second Life od co najmniej pół roku. Twórcą siedziby naszej redakcji w Second Life jest pierwszy polski developer w SL, Cezary Ostrowski (vel Cezary Fish w SL) dyrektor agencji aHead.

Czy wydawanie pisma papierowego o czymś tak zupełnie wirtualnym jak SL nie jest dziwne? (chociaż szczerze – mnie to ucieszyło chociaż myślę o sobie że jestem “z online” :))

Naszym zdaniem dziwnym jest fakt, że do tej pory nikt przed nami nie wprowadził tego pomysłu w życie. Wiemy że na rynku funkcjonuje od miesiąca (pierwsze wydanie w 11 2007) niemieckojęzyczny magazyn o Second Life, ale jest płatny, dostępny tylko w „dobrych salonach prasowych” i rozprowadzany jedynie na terenie Niemiec i Szwajcarii. Oddanie w ręce awatarów anglojęzycznego magazynu o światowym zasięgu, wydaje nam się naturalnym uzupełnieniem form przekazu informacji aktualnie funkcjonujących w świecie Second Life.


Czekając na pierwszy numer drukowany można pobrać numer “zerowy” w PDF. Ja już zapisałem się na numer papierowy – jak tylko dostanę możecie liczyć na recenzję :).

Aktualizacja: ciekawy artykuł o otwarciu wyspy Slang Life na blogu aHead.

Monetto.pl – “social lending” w Polsce

Informacyjnie: jestem bezpośrednio zaangażowany w projekt Monetto.

Monetto - pożyczki bezpośrednie w Polsce We wrześniu 2007 roku została zawiązana spółka Prender Sp. z o.o., której celem jest powołanie do życia Monetto – platformy pożyczek bezpośrednich w Polsce. Ideą serwisu jest umożliwienie przeprowadzania pożyczek między osobami fizycznymi bez pośrednictwa banków. Na świecie tego typu działania określane są jako “social lending” lub “peer to peer lending”. Pierwowzorami na rynkach światowych tego trendu są Zopa i Prosper, ostatnio powstaje coraz więcej tego typu inicjatyw również w innych krajach (np. Zopa, która startowała w Wielkiej Brytanii, szykuje się do uruchomienia w USA i Włoszech).

Nad projektem pracuje zespół specjalistów z segmentu zarówno finansowego jak i internetowego. Projekt powstaje w ramach inwestycji IIF Seed Fund – twórcy i inwestora m.in. Comarch czy MojeRachunki. Partnerem strategicznym projektu został lider bankowości elektronicznej w Polsce – mBank.

Naszym celem, poza rewolucją w bankowości polskiej, jest zaoferowanie tanich i bezpiecznych pożyczek. Będzie to możliwe dzięki wyeliminowaniu instytucji jaką jest bank i minimalizacji wszelkich “korporacyjnych kosztów”. Każdy z użytkowników będzie miał zapewniony cały pakiet bezpieczeństwa – od pewności transakcyjnej, aż po ubezpieczenie i inne mechanizmy. Stawiamy na maksymalne uproszczenie procedur przy jednoczesnym odpowiednim poziomie bezpieczeństwa transakcji. Użytkownicy serwisu będą mogli zbudować swój krąg zaufania i działać w serwsie w oparciu o ten krąg (elementy społecznościowe) – ta koncepcja ma być jednym z najważniejszych filarów serwisu.

Dzięki odpowiednim regulacjom prawno – finansowym możliwe będzie otrzymanie pożyczki i zainwestowanie własnych środków przy minimum formalności. Aktualnie trwają prace wdrożeniowe serwisu, uruchomienie wersji testowej planowane jest jeszcze w zimie.

Informacje o bieżącym postępie prac nad serwisem komentowane będą na bieżąco na blogu deweloperskim projektu. Poniżej zajawka serwisu.

Monetto - pożyczki bezpośrednie

Studium serwisów społecznościowych od FaberNovel

FaberNovelFirma konsultingowa FaberNovel opublikowała raport dotyczący serwisów społecznościowych.
Raport składa się z trzech głównych części:

  • ogólne zasady dotyczące sieci społecznych
  • case studies serwisów randkowych Meetic i Match.com
  • case studies serwisów biznesowych Xing i LinkedIn

Dlaczego na pierwszy rzut poszły właśnie serwisy randkowe i biznesowe? Bo to serwisy społecznościowe, które mają konkretne modele biznesowe – bardziej złożone niż tylko oparte na reklamach. W raporcie przewijają się również: Flickr, Facebook, Myspace i inne sieci – raczej jako tło do podstawowych analiz serwisów, o których wspomniałem powyżej.

Autorzy podzielili sieci na cztery rodzaje:

  • społeczności online (online communities), których podstawowym celem jest “socializing” co można chyba określić jako “przyjemne spędzanie czasu w gronie znajomych”.
  • sieci biznesowe (business networks), gdzie celem jest kariera i poszerzanie możliwości biznesowych
  • sieci randkowe (online matchmaking), gdzie celem jest znalezienie “drugiej połówki”
  • sieci absolwentów (alumni networks), których celem jest pozostać w kontakcie z rówieśnikami

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że typów społeczności powinno być dużo więcej, ale jeśli przyjrzymy się bliżej temu kiedy “przytrafia nam się” przynależność do danej sieci (tej rzeczywistej a nie internetowej) – wydaje się, że całość życia została zagospodarowana – mogą jedynie powstawać jakieś sieci specjalizowane w obrębie każdej z tych grup.

Co zasługuje na szczególną uwagę to case studies serwisów Meetic, Match.com, Xing, LinkedIn zawierające:

  • analizę ofert serwisów
  • szczegółowe analizy modeli biznesowych
  • “best practices” dla każdego z nich
  • strategie biznesowe

Na pewno raport przyda się przedstawicielom naszych rodzimych serwisów do analizy i jako doskonały punkt odniesienia :).

Raport w postaci slajdów:

Raport w postaci do ściągnięcia (PDF, 2MB).

Miomi – czy historia może być “user generated”?

Miomi Zainspirowany wpisem Marcina Wilkowskiego przyjrzałem się serwisowi Miomi. Marcin pisze:

Miomi – User Generated History ma być serwisem społecznościowym, w którym użytkownicy kolektywnie tworzyć będą pewną ogólną wersję historii, składającą się z dodawanych przez nich do wspólnego zasobu danych. W ten sposób każdy element ich indywidualnych historii stanie się częścią dostępnej dla wszystkich wizji przeszłości. Udostępniane przez użytkowników dane mogą być zupełnie nieistotne z punktu widzenia ogólnej historii (np. wspomnienie pierwszej randki, fotografie rodzinne) albo wnosić do niego ważny wkład (np. spisane relacje dziadka, biorącego udział w II wojnie światowej).

Moim zdaniem Historii (przez duże HA) nie tworzą zwykli ludzie, ale raczej coś co zdefiniowałbym jako “odbiór społeczny” tj. tzw. statystyka decyduje czy coś miało historycznie znaczenie czy też nie. Co z tego, że mam wypadek samochodowy i jest to dla mnie zdarzenie przyćmiewające nawet wybory, gdy tzw. statystyka twierdzi, że to nie ma znaczenia historycznego, a wybory owszem. O wypadku napiszę na Blipie, o wyborach – w Wikipedii lub Wiadomości24.

Mam zatem takie wątpliwości:

  • czy Miomi ma być po prostu serwisem dziennikarstwa obywatelskiego, gdzie użytkownicy gromadzą materiały istotne z punktu tzw. statystyki? Ewentualnie jeśli nie dziennikarstwo obywatelskie to Encyklopedia
  • czy też ma to być serwis gdzie każdy dodaje swoje wpisy tworząc tzw. historyczny długi ogon nie mający nic wspólnego z rzeczoną Historią (statystycznie istotną)

Wydaje mi się, że nie da się tego połączyć w jednym serwisie – bowiem zarówno jakość jak i wymagania co do wpisów tych typów są diametralnie różne.

Na razie widać, że serwis jest dopracowany i ma ciekawy interfejs (prawie jak Evernote), a co z tego wyrośnie – nie wiadomo. Niestety jak przy każdym “niekonkretnym” serwisie jest niebezpieczeństwo, że zostanie (statystycznie) niezrozumiany przekaz autorów serwisu i ludzie pójdą raczej popisać lub poblipać – tam przynajmniej będą wiedzieć w jakim celu to robią.

Bardzo niepokojący jest poniższy fragment wpisu Marcina:

Startup Miomi.com to projekt autorstwa Thomasa Whitfielda (biochemika z Oxfordu) i Toniego Karlheinza (specjalisty od komputerów). Wygrali oni na początku tego roku konkurs na biznesplan, organizowany przez Uniwersytet w Oxfordzie. Kilka źródeł (tu czy tu) informuje o tym, że budżet tego projektu wyniósł 100 milionów dolarów. Serwis zarabiać ma przede wszystkim na reklamach.

Ten fragment mówi bowiem, że rzucając hasłami typu “User Generated History” można omamić inwestorów, bo raczej taka wycena nie wygląda na racjonalną.

Czy zatem Miomi ma jakieś sensowne zastosowanie?

« Older Entries

Newer Entries »