Twitter pada, ale ludzie go kochają

Twitter O Twitterze jest głośno zazwyczaj w okolicy większych imprez, jak choćby ostatni Macworld. Głośno jest zazwyczaj wtedy, gdy coś nie działa – tak też było w tym wypadku. Notka na TechCrunch cytuje Mike’a Bogle, który podsumowuje:

In that sense Twitter has really begun to play a central role in significant events these days – not just for information consumers, but for deliverers as well. It provides an opportunity for staff working on major events to follow consumer/public opinion as it’s being formulated in the minds of the public. As such it provides some amazing insight.

The fact that Twitter continues to crash during times like this arises from nothing short of poor planning on the part of the company. Load and capacity planning is a fundamental consideration for providers of enterprise level services and the fact Twitter is not doing that is not only cause for a tremendous amount of frustration from end-users, but also concern about the staying power and future of the company.

Duncan Riley stwierdza, że nie ma realnych alternatyw na chwilę obecną – z aplikacji na podobnym poziomie rozwoju (chyba infrastruktury?) – Pownce została zakwalifikowana (przez TechCrunch) jako dogorywająca, a Jaiku jako “zabita prze Google” (chyba przejęcie nastąpiło za wcześnie). To ciekawe, że tylko ci trzej gracze brani są pod uwagę przez TechCrunch – patrząc choćby na polski rynek gdzie klonów Twittera mamy kilka, w wersji anglojęzycznej jest ich na pewno dużo więcej.

W temacie Twittera warto wspomnieć też ostatnie rozważania anglojęzycznej blogosfery na temat możliwych modelów biznesowych tego typu serwisów. Zaczęło się od artykułu na CenterNetworks i przeszło między innymi na Mashable, gdzie ukazała się ankieta badająca ten temat. Poniżej wyniki, których zrzut zrobiłem dzisiaj:

Ankieta na Mashable.com

Przenosząc dyskusję na grunt polski – z mojej perspektywy, gdyby w Blipie zaczęły pojawiać się reklamy adsense (no ale nie za często oczywiście) – mogłoby to być nawet zabawne momentami :) – efekt typu “google! to google do mnie mówi!”.

Sprawę podsumować może wypowiedź Calacanisa:

Running a startup is NOT about revenue anymore–it’s about critical mass. It’s about scale. When you’re playing in the big leagues with unlimited access to capital you shouldn’t worry about revenue BEFORE you have critical mass.

Analogicznie skomentował mi sytuację Marcin Jagodziński z Blipa – podsumował, że aktualnie w rozwoju serwisu skupiają się na zebraniu masy krytycznej, a nie na modelu biznesowym – jest na to za wcześnie.

No, ale skoro amerykański rynek twitterowy jest chwilowo osłabiony, to może Blip powinien od razu przeskoczyć do USA?

5 Responses

  1. już bookujemy bilety :)

    a serio, to poza twitterem i jaiku nie ma na tym rynku poważnych graczy. twitter działa… różnie, jaiku na razie przymknięte..

  2. Twitter pada, ale ludzie go kochają…

    O Twitterze jest głośno zazwyczaj w okolicy większych imprez, jak choćby ostatni Macworld. Głośno jest zazwyczaj wtedy, gdy coś nie działa – tak też było w tym wypadku….

  3. @Sebastian
    Klonów Twittera jest grubo ponad 100 (http://www.thws.cn/articles/twitter-clones.html), przy czym autorzy prawie każdego z nich snują bardzo optymistyczne wizje o nagłym rozwoju dzięki unikalności, funkcjonalnościom etc. Zastanawiające?

    @Marcin
    a serio, szczerze życzę podobnej wydajności przy porównywalnym obciążeniu. :)

    —W.

  4. Wojtek – dzięki za linka – niezła kolekcja – nie jest jak widzę aktualna jeśli chodzi o Polskę ale pokazuje rozmiar “zjawiska”.

  5. Social Networking – What's New, What's Hot!…

    In the 21st Century, the old bromide is more true than ever: It’s not what you know; it’s who you know and who knows you….