Kilka pytań do… inwestora

Na większości spotkań z inwestorami, w których uczestniczę, przedsiębiorca jest odpytywany ze swojego biznesu. Pytania o rynek, zespół, produkt, marketing oraz aktualny status – to podstawa i padają zawsze. Rzadko jednak widzę, żeby z drugiej strony inwestor “całościowo” się przedstawiał. Naprawdę warto analogiczną “odpytkę” zrobić inwestorowi.

O co może zapytać przedsiębiorca, aby poznać drugą stronę?:

  • kiedy ostatnio zainwestował
  • ile zainwestował, ile procent objął
  • ile ma środków
  • do kiedy planuje aktywnie inwestować
  • skąd te środki (unijne, prywatne)
  • jak wygląda jego portfolio – ile spółek, jakie typy biznesów go interesują
  • czy możesz jakby co dostać kontakty do prezesów spółek
  • jak wygląda jego strategia inwestycyjna
  • dlaczego inwestuje
  • jak wygląda zespół
  • co oferuje poza pieniędzmi

Zazwyczaj niestety przedsiębiorca sam stawia siebie na pozycji słabszego i decyduje się na to aby nie zadać tych pytań. Rozumiem to doskonale – po drugiej stronie ma osobę, która potencjalnie chce wyłożyć pieniądze na rozwój jego biznesu, trzeba więc być miłym dla tej osoby, nie drażnić “dziwnymi” pytaniami… Czy, aby te pytania są dziwne i drażniące? Przecież przed chwilą padły pod twoim adresem, a w ogóle to jesteś tu po to, aby znaleźć dobrego wspólnika do spółki

Przemyśl sobie czy i u ciebie to występuje, dlaczego tak się dzieje, i może jednak następnym razem po prostu zapytaj.