Archive for informacyjne

The Crunchies wskaże drogę na skróty

The CrunchiesLubię śledzić wszystkie zachodnie konferencje/ podsumowania/ Demo/ TechCrunch50/ TechCrunch40 – wszelkie tego typu spotkania dają do myślenia pod kątem – czego jeszcze nie ma w PL, a co już zostało dostrzeżone na zachodzie – w kontekście “next big thing” oczywiście. Bo tradycyjnie (czytaj: “w branży internetowej ciągle”) jesteśmy X lat za murzynami. Taką okazją ostatnio była impreza organizowana przez TechCrunch – nominacje do The Crunchies czyli “ceremony to recognize and celebrate the most compelling startups, internet and technology innovations of the year”. Pełny artykuł z listą finalistów itp można przejrzeć na TechCrunch lub na serwisie dedykowanym The Crunchies.

Rozkład kategorii przyznawanych nagród.

Zaciekawił mnie rozkład kategorii przyznawanych nagród. Świadczy o tym, że startupów internetowych jest tak dużo i ludzi będących w “biznesie startupowym” jest tak wielu, że pojawiają się “dziwne” kategorie typu:
* najlepszy founder
* najlepszy CTO
* najlepszy “nienasz” startup – tj startup międzynarodowy – tj startup spoza USA
* startupy korporacyjne (brzmi strasznie, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że niektóre startupy internetowe w USA zdążyły już stać się korporacjami to ma to jakiś sens)

W PL jeśli już mamy jakiś konkurs startupów to ewentualnie pojawiają się kategorie tematyczne (BTW jeszcze się nie pojawiają – np ostatni Democamp który był pierwszym zorganizowanym konkursem startupowym jeszcze ich nie miał – nie było takiej potrzeby). Kolejny konkurs który będziemy mieli już wkrótce bo 18 marca – polski mini Seedcamp pewnie też jeszcze nie wprowadzi żadnej kategoryzacji bo nie ma sensu na tak małym rynku (tj. dużym rynku, ale w fazie embrionalnej mam nadzieję). Wniosek do jakiego tutaj zmierzam – u nas startupów jest ciągle za mało. Biznes dopiero się tworzy.

Na marginesie – kategorie jak “Best Clean Tech Startup” i “Most Likely To Make The World A Better Place” ewidentnie płyną na fali “Kryzysu” (przez wielkie “K”).

Nowe pomysły które zostały nagrodzone.

Imprezy jak The Crunchies to też okazja, żeby “popłynąć na fali” – to takie punkty generowania buzzu. Zarówno twórcy startupów jak i inwestorzy patrzą w co warto zainwestować – bo przecież już ktoś (jurorzy The Crunchies) odwalił za nas robotę dotyczącą myślenia o tym co warto zrobić. W tegorocznej edycji ciekawostki na które zwróciłem uwagę (czytaj: nie ma tego w Polsce – warto to zrobić albo w ogóle “nie czytałem feedów gdy o tym buzzowali”) to:
* Minted
* Get Satisfaction – tego akurat używamy przy swoich projektach np. Timecamp
* Socialcast
* BackType
* GitHub
* StatSheet
* wszystkie startupy mobilne (dwie osobne kategorie)

Podsumowując – jeśli ktoś na bieżąco nie śledzi newsów technologicznych – tego typu impreza pozwala na dobre podsumowanie – przemyślenie jakie są kierunki rozwoju, “czego chcą ludzie” i “czego chcą inwestorzy” (to może się rozmijać czasami). Aż dziwne, że z drugiej strony stosunkowo rzadko w polskim internecie pojawiają się recenzje i przemyślenia dotyczące takich imprez. Oczywiście lepiej być na tych imprezach niż tylko je oglądać – czego wam i sobie życzę.

Zaciągnij się do startupa…

Przerwa na reklamę: w ramach Venture Incubator S.A. poszukujemy dodatkowych osób do rozwijanych projektów – Skandynawia, SEO, Dziennik Internautów i Internet Works, więc… zaciągnij się do startupa!

Monetto – podsumowanie i… wstęp

Z końcem kwietnia (!) rozpocząłem proces wychodzenia z projektu Monetto i aktualnie go finalizuję. Moje wyjście jest spowodowane przede wszystkim chęcią zaangażowania się na 100% w Venture Incubator – w Monetto prowadziłem całą warstwę technologiczną projektu od projektu funkcjonalnego, poprzez identyfikację i projekt interfejsu po wdrożenie – uczestniczenie w Monetto miało być w moim zamyśle podsumowaniem tego co robiłem wcześniej przez lata w Janmedia – z innej trochę perspektywy. Uczestniczenie w startupie pokazało mi, że moje doświadczenia agencyjne można jeszcze zoptymalizować :). Trzy najważniejsze rady jakich mógłbym udzielić innym “startupowcom”, w ramach podsumowania tego okresu to:
1. Pracuj z freelancerami – raczej zamiast zlecać agencjom (interaktywnym, marketingowym itp) – spróbuj dotrzeć do osób, które tam pracują – będzie to z korzyścią dla projektu (budżet, czas, jakość, itp).
2. Ciągle przyspieszaj – do momentu wejścia na rynek musisz ciągle być w ruchu – to, że już masz zapewnione finansowanie nie powinno powodować, że przestajesz optymalizować, bo startup zamieni się w przysłowiową “ciepłą posadkę” – nie będzie to korzystne dla projektu.
3. Pamiętaj, że nigdy nie jesteś sam na rynku – albo znasz konkurencję, albo JESZCZE jej nie znasz – myśl od początku jak się pozycjonować, bo będziesz musiał się wyróżnić, aby przetrwać.

Te oraz wiele innych rad wcielam teraz w życie w ramach inkubatora, pomagając startupom rozwinąć skrzydła.

Startupowanie daje porządną pigułę wiedzy praktycznej – budując startup “przy okazji” przechodzisz kurs MBA obejmujący wszystkie strategiczne obszary w twoim biznesie – a ponieważ uczysz się w praktyce – sposób przyswajania jest diametralnie różny od zupełnie akademickiego podejścia. Co więcej – “papiery” wydawane po egzaminie ze startupowania to papiery wartościowe :).

Zapraszam zatem do inkubacji!

Money.pl inwestuje w Favore.pl

W aktualnościach na Money.pl możemy przeczytać:

Spółka Money.pl objęła 70 proc. pakiet udziałów w Favore Sp. z o.o. Pozostałe zostały w rękach pomysłodawców i założycieli porównywarki: Mateusza Seiferta, Macieja Dyczkowskiego i Marcina Mikołajczyka.

To dosyć ciekawy ruch – mnie osobiście to zaskoczyło w pierwszej chwili, bo inwestycja wydaje się na pierwszy rzut oka nie pasować do portfela Money (mocno finansowego) – chyba, że oznacza to jakąś strategię dywersyfikacji portfela – “Inwestycja w Favore to kolejny krok w rozwijaniu grupy internetowej Money.pl. Favore wypełnia lukę w obszarze informacji biznesowej on-line w modelu B2C” – jak powiedział Arek Osiak – prezes Money.pl. Aktualnie Money inwestuje w e-prawnik.pl, eporadniki.pl, własną sieć reklamy kontekstowej – Businessclick, czy społeczność inwestorów MyStock.

Rzeczywiście – widać pewne części wspólne biorąc pod uwagę aktualne oferty Favore.pl:

  • Budowa, dom, ogród [4872]
  • Dla firmy i biura [2780]
  • Edukacja, nauka [2336]
  • Elektronika, foto, wideo [961]
  • Finansowe i prawne [1732]
  • Informatyka i telekomunikacja [1765]
  • Motoryzacja i transport [1746]
  • Rozrywka, imprezy i sztuka [1736]
  • Rzemiosło i przemysł [1265]
  • Turystyka, sport i rekreacja [1661]
  • Zdrowie i uroda [2227]
  • Pozostałe [2473]

Można by powiedzieć, że tak kończą dobre startupy – tj. w portfelu ustabilizowanego gracza internetowego, który już odniósł sukces. Taki “koniec” to oczywiście nowy początek – to powinno pozwolić Favore.pl na dalszy ustabilizowany rozwój. Gratulacje dla zespołu Favore!

GrillIT#11 już jutro

Serdecznie zapraszam na kolejne spotkanie GrillIT – jutro, 21. lutego o godzinie 17:30. Spotkanie tym razem w Holiday Inn (Piłsudskiego 46/67, Wrocław) w sali Prelude (podpowiedź: podobno sala nie jest duża…). Będą ciekawe prelekcje:

  • Piotr Krawiec opowie o serwisie Elefanta.pl
  • Maciej Zawadziński z Krytycy.pl przedstawi kulisy powstawania serwisu BlogNews.
  • Bartek Roszkowski z Nexto.pl omówi nową koncepcję e-commerce.
  • Krzysztof Helak opowie o nowościach w Profeo.pl
  • Marcin Kurdyk przedstawi inicjatywę Coworking.pl

Będziemy przeprowadzali eksperyment ze streamingiem – jeśli się uda – prelekcje będzie można oglądać bezpośrednio na stronie GrillIT.

Papierowy magazyn o SecondLife już w skrzynkach

SLang Life Wyszedł już pierwszy papierowy numer magazynu SLangLife, który zapowiadałem jeszcze całkiem niedawno. W zeszły weekend zawitał do mojej skrzynki pocztowej (nie mylić ze skrzynką email) i to za darmo. Poziom tekstów jest niezły, a co najważniejsze – nie są to teksty specjalistyczne, zrozumiałe tylko dla ludzi “z SecondLife”, dlatego lektura jest ciekawa i wciągająca. Jedyną ewentualną barierą na polskim rynku może być język angielski, ale tak to już jest w SL… Artykuły, które mnie szczególnie zainteresowały:

  • Homo Avatarus – ciekawe przedstawienie podejścia użytkowników SL do ich awatarów oraz ogólnie o tym, co ludzi pociąga w SL, na uwagę zasługuje kilka wywiadów z rezydentami oraz komentarz psychologa; do zapamiętania – popracować nad własnym awatarem
  • SecondLife for everyone – wywiad z Cezarym Ostrowskim – kilka ciekawych przemyśleń o biznesie w SL
  • A few words about good manners – podpowiedzi jak zachowywać się w SL, do zapamiętania – nie zaczynać rozmowy z nieznajomymi od słów “niezły awatar”
  • Teleporting to sacred space – o kościołach i akcjach religijnych w SL
  • Who drives SecondLife – przegląd najciekawszych miejsc w SL związanych z biznesem motoryzacyjnym
  • Calm, though extravagant – przegląd mody w SL na sezon zimowy 2007, do zapamiętania – trendy są kolory purpurowy i szary
  • Top5 – subiektywne listy miejsc w SL, które warto odwiedzić
  • So you wanna be a SL Star – ciekawy tekst o możliwościach jakie SL daje muzykom, wokalistom
  • It all starts with a cube – jedyny “techniczny” tekst w piśmie – opisujący podstawowe triki, które można stosować tworząc swoje obiekty lub poprawiając awatar

Reasumując – gratuluję poziomu tekstów, czekam na kolejny numer i mam nadzieję, że temat wciągnie więcej osób i dalej spopularyzuje SecondLife.

Aktualizacja – Maciej Szczepańczyk – Dyrektor Zarządzający pisma, tak podsumował pierwszy numer:

Nakład 1-ego numeru wyniósł 5 tys. egz.
Blisko 500 kopert z numerem 1-szym powędrowało do już zarejestrowanych czytelników, kolejna wysyłka numeru 1-szego (trudno określić jak duża) zostanie nadana w przeddzień wydania numeru 2-ego. Adresatami drugiej wysyłki będą czytelnicy, którzy zarejestrowali się w bazie subskrybentów po 14 stycznia 2008 (data pierwszej wysyłki).

Dużą część nakładu wysłaliśmy do polskich i zagranicznych dziennikarzy interesujących się platformą Second Life, a także firm mających swoją siedzibę w Second Life.

Odzew reklamodawców, . . .coś się dzieje, i oceniam to (jak na pierwszy miesiąc funkcjonowania) dość korzystnie. Trzeba jednak pamiętać, że rynek prasy wymaga dużej cierpliwości, reakcja ze strony odbiorców przychodzi z reguły ze znacznym opóźnieniem. Z drugiej strony – reklamodawcy są bardzo ostrożni przy inwestowaniu w nowe tytuły. Nie pozostaje nic innego jak dopracowywać kolejne wydania i powoli zdobywać uznanie w oczach czytelników i reklamodawców.

Numer pierwszy przyniósł całej redakcji mnóstwo radości, ale po chwili samouwielbienia :-) ochłonęliśmy i siedliśmy do krytycznej analizy pierwszego wydania. Teraz bogatsi o doświadczenia numeru pierwszego pracujemy nad kolejnym numerem . . . a będzie ciekawy !

Wykop zachakierowany?

Dzisiejszym ponurym rankiem Wykop.pl obudził się takim oto ekranem:

Wykop zachakierowany

Całość dosyć ciekawie opisana jest na blogu “Chakiera”. Ciekaw jestem czy to akcja marketingowa samego Wykopu. W każdym razie ten tydzień zaczyna się interesująco :).

Twitter pada, ale ludzie go kochają

Twitter O Twitterze jest głośno zazwyczaj w okolicy większych imprez, jak choćby ostatni Macworld. Głośno jest zazwyczaj wtedy, gdy coś nie działa – tak też było w tym wypadku. Notka na TechCrunch cytuje Mike’a Bogle, który podsumowuje:

In that sense Twitter has really begun to play a central role in significant events these days – not just for information consumers, but for deliverers as well. It provides an opportunity for staff working on major events to follow consumer/public opinion as it’s being formulated in the minds of the public. As such it provides some amazing insight.

The fact that Twitter continues to crash during times like this arises from nothing short of poor planning on the part of the company. Load and capacity planning is a fundamental consideration for providers of enterprise level services and the fact Twitter is not doing that is not only cause for a tremendous amount of frustration from end-users, but also concern about the staying power and future of the company.

Duncan Riley stwierdza, że nie ma realnych alternatyw na chwilę obecną – z aplikacji na podobnym poziomie rozwoju (chyba infrastruktury?) – Pownce została zakwalifikowana (przez TechCrunch) jako dogorywająca, a Jaiku jako “zabita prze Google” (chyba przejęcie nastąpiło za wcześnie). To ciekawe, że tylko ci trzej gracze brani są pod uwagę przez TechCrunch – patrząc choćby na polski rynek gdzie klonów Twittera mamy kilka, w wersji anglojęzycznej jest ich na pewno dużo więcej.

W temacie Twittera warto wspomnieć też ostatnie rozważania anglojęzycznej blogosfery na temat możliwych modelów biznesowych tego typu serwisów. Zaczęło się od artykułu na CenterNetworks i przeszło między innymi na Mashable, gdzie ukazała się ankieta badająca ten temat. Poniżej wyniki, których zrzut zrobiłem dzisiaj:

Ankieta na Mashable.com

Przenosząc dyskusję na grunt polski – z mojej perspektywy, gdyby w Blipie zaczęły pojawiać się reklamy adsense (no ale nie za często oczywiście) – mogłoby to być nawet zabawne momentami :) – efekt typu “google! to google do mnie mówi!”.

Sprawę podsumować może wypowiedź Calacanisa:

Running a startup is NOT about revenue anymore–it’s about critical mass. It’s about scale. When you’re playing in the big leagues with unlimited access to capital you shouldn’t worry about revenue BEFORE you have critical mass.

Analogicznie skomentował mi sytuację Marcin Jagodziński z Blipa – podsumował, że aktualnie w rozwoju serwisu skupiają się na zebraniu masy krytycznej, a nie na modelu biznesowym – jest na to za wcześnie.

No, ale skoro amerykański rynek twitterowy jest chwilowo osłabiony, to może Blip powinien od razu przeskoczyć do USA?

Bracia Samwer inwestują w Facebook

Miachael Arrington napisał, że bracia Samwer (inwestorzy między innymi w portalu Nasza-Klasa.pl) są zainteresowani inwestycją w Facebook. Według informacji na TechCrunch ta inwestycja jest już potwierdzona, komentarze pod wpisem sugerują objęcie 0,3% udziałów za 60 mln USD. Co do wysokości tej kwoty (cytat z jednego z komentarzy):

[…]
they got a cheaper valuation then Microsoft. In exchange they offer their help in entering the German market.

inny komentarz:

I´m from Germany and used Facebook and StudiVZ. Lately I stopped using StudiVZ cause more and more of my German friends are signing up on facebook and its weird to use two such similar communities. I now receive every day German facebook friend requests from people who are also on StudiVZ. The only friends who are not on facebook are friends who are bad with english. As soon as facebook is available in German this trend would increase for sure. Facebook is just a better user experience.

Bracia Samwer (Alexander, Olivier i Marc) inwestowali również w StudiVZ (polska wersja tego serwisu dla studentów to StudentIX.pl) – niemieckiego klona Facebooka – widać więc pewien trend tutaj – ogólnie rzecz biorąc niezbyt przyjazny, bo wykorzystanie (zniszczenie?) poprzedniej inwestycji z której już wyszli.

Pomijając powyższe kwestie etyczne, jeśli Facebook wyprze StudiVS, następnym krokiem mogłoby być wejście na polski rynek. Ja osobiście jestem za.

SL’ang Life – o wirtualnym świecie na realnym papierze

SL'ang Life W styczniu 2008 firma Slang Corp. wyda pierwszy numer magazynu SL’ang Life, który będzie wydawany w języku angielskim i dostarczany do domów subskrybentów na całym świecie z pomocą poczty. Magazyn jest całkowicie darmowy, nie ponosimy też kosztów przesyłki! Aby co miesiąc dostać nowy 48-stronicowy numer (A4), wystarczy odwiedzić wirtualną wyspę SL’ang Life i dokonać subskrypcji, wypełniając formularz na stronie slanglife.com.

SL'ang Life Wydawcy Sl’ang Life porównują go do Newsweeka – ma to być pismo opiniotwórcze. Szkielet będą stanowiły cztery główne działy: SL życie, SL style i kultura, SL ekonomia oraz SL rozrywka. W ich ramach będzie można znaleźć wywiad z osobowością miesiąca, nowinki i omówienia ważnych wydarzeń i miejsc w SL ze świata kultury, biznesu i polityki, a także rubrykę poświęconą muzyce, modzie i turystyce w SL, porady techniczne, powieść w odcinkach i wiele innych ciekawostek.

Macciej Schumann (Maciej Szczepańczyk, Dyrektor Zarządzający pisma) odpowiedział na kilka moich pytań:

Jak udało wam się zorganizować fundusze na darmową wysyłkę na cały świat? To niesamowite!

Sam projekt traktujemy jako typowe biznesowe przedsięwzięcie, które w pierwszym okresie funkcjonowania musi otrzymać odpowiednie wsparcie finansowe, żeby po pewnym czasie zacząć przynosić zyski.

Czy to inicjatywa polska czy międzynarodowa? adres korespondencyjny na stronie sugeruje, że polska…

Inicjatywa ma charakter czysto Polski, chociaż – jedną z istotniejszych osób w projekcie jest obcokrajowiec (chcący zachować anonimowość), który mieszka i prowadzi swoje interesy w Polsce od ponad 10 lat.

Jaki model biznesowy tego przedsięwzięcia? jak widzę w PDF pierwszego numeru – chyba reklamy?

Oczywiście, musimy „z czegoś żyć”. Ale nie chciałbym, żeby utożsamiano nas z kolejną gazetką reklamową. Profil i ramówka miesięcznika zostały ustawione w taki sposób, że nie będą odbiegały od standardów znanych nam z magazynów typu: Newsweek, Time, Forbes, czy z rodzimego „podwórka”: Wprost, Polityka czy Przekrój. Oczywiście podstawową różnicą pomiędzy SL’ang Life a wspomnianymi wyżej, będzie sposób i miejsca, z których będziemy czerpać materiały do kolejnych numerów naszego miesięcznika. Jednak tematyka, poruszane problemy nie powinny odbiegać od tych stricte RL. Wracając jednak do pytania o profil biznesowy projektu, naszym celem jest żeby projekt w określonym momencie zaczął się samofinansować. Jak każde bezpłatne wydawnictwo, jego działalność docelowo finansować będziemy z wpływów uzyskanych ze sprzedaży miejsc reklamowych. Chcąc utrzymać wysoki poziom magazynu powierzchnia miejsc reklamowych jest ograniczona i oparta o proporcje 3:1 na korzyść stron redakcyjnych. Pierwsze wydania, ustawione na 48 stron nie będą zawierały więcej niż 16 stron reklamowych.

Jako dość ciekawy – a w redakcyjnym gronie uważany nawet za innowacyjny – uważamy nasz pomysł na system płatności za zaoferowane reklamodawcom miejsca reklamowe w naszym magazynie. Systemowi nadaliśmy nazwę SUBPAY – od angielskich słów, „subscriber” i „payment”. Reklamodawca płaci wyłącznie za reklamę dostarczoną do subskrybenta, podobnie jak w przypadku reklamy internetowej – za odsłonę

Czy współpracujecie/planujecie współpracować z jakimś pismem papierowym? (Newsweekiem? :)

Na tą chwilę jesteśmy samodzielni i niezależni. Co przyniesie przyszłość, zobaczymy. Teraz w 100% koncentrujemy się przede wszystkim na stworzeniu miesięcznika, który w niedalekiej przyszłości będzie magazynem cenionym i rozpoznawanym przez właścicieli avatarów w SL na cały świecie, a dla reklamodawców stanie się skutecznym i opłacalnym kanałem reklamowym.

Ile osób aktualnie macie w redakcji? Czy to polska czy międzynarodowa redakcja?

Zespół redakcyjny tworzy 26 osób. Większość zespołu tworzą Polacy, lecz nie tylko. Pracują z nami reporterzy z USA, Anglii, Włoch i Brazylii. Cały czas pracujemy na rozbudową sieci współpracujących reporterów z różnych rejonów świata. Większość z członków redakcji jest związana z Second Life od co najmniej pół roku. Twórcą siedziby naszej redakcji w Second Life jest pierwszy polski developer w SL, Cezary Ostrowski (vel Cezary Fish w SL) dyrektor agencji aHead.

Czy wydawanie pisma papierowego o czymś tak zupełnie wirtualnym jak SL nie jest dziwne? (chociaż szczerze – mnie to ucieszyło chociaż myślę o sobie że jestem “z online” :))

Naszym zdaniem dziwnym jest fakt, że do tej pory nikt przed nami nie wprowadził tego pomysłu w życie. Wiemy że na rynku funkcjonuje od miesiąca (pierwsze wydanie w 11 2007) niemieckojęzyczny magazyn o Second Life, ale jest płatny, dostępny tylko w „dobrych salonach prasowych” i rozprowadzany jedynie na terenie Niemiec i Szwajcarii. Oddanie w ręce awatarów anglojęzycznego magazynu o światowym zasięgu, wydaje nam się naturalnym uzupełnieniem form przekazu informacji aktualnie funkcjonujących w świecie Second Life.


Czekając na pierwszy numer drukowany można pobrać numer “zerowy” w PDF. Ja już zapisałem się na numer papierowy – jak tylko dostanę możecie liczyć na recenzję :).

Aktualizacja: ciekawy artykuł o otwarciu wyspy Slang Life na blogu aHead.

« Older Entries