Archive for December, 2007

SL’ang Life – o wirtualnym świecie na realnym papierze

SL'ang Life W styczniu 2008 firma Slang Corp. wyda pierwszy numer magazynu SL’ang Life, który będzie wydawany w języku angielskim i dostarczany do domów subskrybentów na całym świecie z pomocą poczty. Magazyn jest całkowicie darmowy, nie ponosimy też kosztów przesyłki! Aby co miesiąc dostać nowy 48-stronicowy numer (A4), wystarczy odwiedzić wirtualną wyspę SL’ang Life i dokonać subskrypcji, wypełniając formularz na stronie slanglife.com.

SL'ang Life Wydawcy Sl’ang Life porównują go do Newsweeka – ma to być pismo opiniotwórcze. Szkielet będą stanowiły cztery główne działy: SL życie, SL style i kultura, SL ekonomia oraz SL rozrywka. W ich ramach będzie można znaleźć wywiad z osobowością miesiąca, nowinki i omówienia ważnych wydarzeń i miejsc w SL ze świata kultury, biznesu i polityki, a także rubrykę poświęconą muzyce, modzie i turystyce w SL, porady techniczne, powieść w odcinkach i wiele innych ciekawostek.

Macciej Schumann (Maciej Szczepańczyk, Dyrektor Zarządzający pisma) odpowiedział na kilka moich pytań:

Jak udało wam się zorganizować fundusze na darmową wysyłkę na cały świat? To niesamowite!

Sam projekt traktujemy jako typowe biznesowe przedsięwzięcie, które w pierwszym okresie funkcjonowania musi otrzymać odpowiednie wsparcie finansowe, żeby po pewnym czasie zacząć przynosić zyski.

Czy to inicjatywa polska czy międzynarodowa? adres korespondencyjny na stronie sugeruje, że polska…

Inicjatywa ma charakter czysto Polski, chociaż – jedną z istotniejszych osób w projekcie jest obcokrajowiec (chcący zachować anonimowość), który mieszka i prowadzi swoje interesy w Polsce od ponad 10 lat.

Jaki model biznesowy tego przedsięwzięcia? jak widzę w PDF pierwszego numeru – chyba reklamy?

Oczywiście, musimy „z czegoś żyć”. Ale nie chciałbym, żeby utożsamiano nas z kolejną gazetką reklamową. Profil i ramówka miesięcznika zostały ustawione w taki sposób, że nie będą odbiegały od standardów znanych nam z magazynów typu: Newsweek, Time, Forbes, czy z rodzimego „podwórka”: Wprost, Polityka czy Przekrój. Oczywiście podstawową różnicą pomiędzy SL’ang Life a wspomnianymi wyżej, będzie sposób i miejsca, z których będziemy czerpać materiały do kolejnych numerów naszego miesięcznika. Jednak tematyka, poruszane problemy nie powinny odbiegać od tych stricte RL. Wracając jednak do pytania o profil biznesowy projektu, naszym celem jest żeby projekt w określonym momencie zaczął się samofinansować. Jak każde bezpłatne wydawnictwo, jego działalność docelowo finansować będziemy z wpływów uzyskanych ze sprzedaży miejsc reklamowych. Chcąc utrzymać wysoki poziom magazynu powierzchnia miejsc reklamowych jest ograniczona i oparta o proporcje 3:1 na korzyść stron redakcyjnych. Pierwsze wydania, ustawione na 48 stron nie będą zawierały więcej niż 16 stron reklamowych.

Jako dość ciekawy – a w redakcyjnym gronie uważany nawet za innowacyjny – uważamy nasz pomysł na system płatności za zaoferowane reklamodawcom miejsca reklamowe w naszym magazynie. Systemowi nadaliśmy nazwę SUBPAY – od angielskich słów, „subscriber” i „payment”. Reklamodawca płaci wyłącznie za reklamę dostarczoną do subskrybenta, podobnie jak w przypadku reklamy internetowej – za odsłonę

Czy współpracujecie/planujecie współpracować z jakimś pismem papierowym? (Newsweekiem? :)

Na tą chwilę jesteśmy samodzielni i niezależni. Co przyniesie przyszłość, zobaczymy. Teraz w 100% koncentrujemy się przede wszystkim na stworzeniu miesięcznika, który w niedalekiej przyszłości będzie magazynem cenionym i rozpoznawanym przez właścicieli avatarów w SL na cały świecie, a dla reklamodawców stanie się skutecznym i opłacalnym kanałem reklamowym.

Ile osób aktualnie macie w redakcji? Czy to polska czy międzynarodowa redakcja?

Zespół redakcyjny tworzy 26 osób. Większość zespołu tworzą Polacy, lecz nie tylko. Pracują z nami reporterzy z USA, Anglii, Włoch i Brazylii. Cały czas pracujemy na rozbudową sieci współpracujących reporterów z różnych rejonów świata. Większość z członków redakcji jest związana z Second Life od co najmniej pół roku. Twórcą siedziby naszej redakcji w Second Life jest pierwszy polski developer w SL, Cezary Ostrowski (vel Cezary Fish w SL) dyrektor agencji aHead.

Czy wydawanie pisma papierowego o czymś tak zupełnie wirtualnym jak SL nie jest dziwne? (chociaż szczerze – mnie to ucieszyło chociaż myślę o sobie że jestem “z online” :))

Naszym zdaniem dziwnym jest fakt, że do tej pory nikt przed nami nie wprowadził tego pomysłu w życie. Wiemy że na rynku funkcjonuje od miesiąca (pierwsze wydanie w 11 2007) niemieckojęzyczny magazyn o Second Life, ale jest płatny, dostępny tylko w „dobrych salonach prasowych” i rozprowadzany jedynie na terenie Niemiec i Szwajcarii. Oddanie w ręce awatarów anglojęzycznego magazynu o światowym zasięgu, wydaje nam się naturalnym uzupełnieniem form przekazu informacji aktualnie funkcjonujących w świecie Second Life.


Czekając na pierwszy numer drukowany można pobrać numer “zerowy” w PDF. Ja już zapisałem się na numer papierowy – jak tylko dostanę możecie liczyć na recenzję :).

Aktualizacja: ciekawy artykuł o otwarciu wyspy Slang Life na blogu aHead.

Monetto.pl – “social lending” w Polsce

Informacyjnie: jestem bezpośrednio zaangażowany w projekt Monetto.

Monetto - pożyczki bezpośrednie w Polsce We wrześniu 2007 roku została zawiązana spółka Prender Sp. z o.o., której celem jest powołanie do życia Monetto – platformy pożyczek bezpośrednich w Polsce. Ideą serwisu jest umożliwienie przeprowadzania pożyczek między osobami fizycznymi bez pośrednictwa banków. Na świecie tego typu działania określane są jako “social lending” lub “peer to peer lending”. Pierwowzorami na rynkach światowych tego trendu są Zopa i Prosper, ostatnio powstaje coraz więcej tego typu inicjatyw również w innych krajach (np. Zopa, która startowała w Wielkiej Brytanii, szykuje się do uruchomienia w USA i Włoszech).

Nad projektem pracuje zespół specjalistów z segmentu zarówno finansowego jak i internetowego. Projekt powstaje w ramach inwestycji IIF Seed Fund – twórcy i inwestora m.in. Comarch czy MojeRachunki. Partnerem strategicznym projektu został lider bankowości elektronicznej w Polsce – mBank.

Naszym celem, poza rewolucją w bankowości polskiej, jest zaoferowanie tanich i bezpiecznych pożyczek. Będzie to możliwe dzięki wyeliminowaniu instytucji jaką jest bank i minimalizacji wszelkich “korporacyjnych kosztów”. Każdy z użytkowników będzie miał zapewniony cały pakiet bezpieczeństwa – od pewności transakcyjnej, aż po ubezpieczenie i inne mechanizmy. Stawiamy na maksymalne uproszczenie procedur przy jednoczesnym odpowiednim poziomie bezpieczeństwa transakcji. Użytkownicy serwisu będą mogli zbudować swój krąg zaufania i działać w serwsie w oparciu o ten krąg (elementy społecznościowe) – ta koncepcja ma być jednym z najważniejszych filarów serwisu.

Dzięki odpowiednim regulacjom prawno – finansowym możliwe będzie otrzymanie pożyczki i zainwestowanie własnych środków przy minimum formalności. Aktualnie trwają prace wdrożeniowe serwisu, uruchomienie wersji testowej planowane jest jeszcze w zimie.

Informacje o bieżącym postępie prac nad serwisem komentowane będą na bieżąco na blogu deweloperskim projektu. Poniżej zajawka serwisu.

Monetto - pożyczki bezpośrednie

Studium serwisów społecznościowych od FaberNovel

FaberNovelFirma konsultingowa FaberNovel opublikowała raport dotyczący serwisów społecznościowych.
Raport składa się z trzech głównych części:

  • ogólne zasady dotyczące sieci społecznych
  • case studies serwisów randkowych Meetic i Match.com
  • case studies serwisów biznesowych Xing i LinkedIn

Dlaczego na pierwszy rzut poszły właśnie serwisy randkowe i biznesowe? Bo to serwisy społecznościowe, które mają konkretne modele biznesowe – bardziej złożone niż tylko oparte na reklamach. W raporcie przewijają się również: Flickr, Facebook, Myspace i inne sieci – raczej jako tło do podstawowych analiz serwisów, o których wspomniałem powyżej.

Autorzy podzielili sieci na cztery rodzaje:

  • społeczności online (online communities), których podstawowym celem jest “socializing” co można chyba określić jako “przyjemne spędzanie czasu w gronie znajomych”.
  • sieci biznesowe (business networks), gdzie celem jest kariera i poszerzanie możliwości biznesowych
  • sieci randkowe (online matchmaking), gdzie celem jest znalezienie “drugiej połówki”
  • sieci absolwentów (alumni networks), których celem jest pozostać w kontakcie z rówieśnikami

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że typów społeczności powinno być dużo więcej, ale jeśli przyjrzymy się bliżej temu kiedy “przytrafia nam się” przynależność do danej sieci (tej rzeczywistej a nie internetowej) – wydaje się, że całość życia została zagospodarowana – mogą jedynie powstawać jakieś sieci specjalizowane w obrębie każdej z tych grup.

Co zasługuje na szczególną uwagę to case studies serwisów Meetic, Match.com, Xing, LinkedIn zawierające:

  • analizę ofert serwisów
  • szczegółowe analizy modeli biznesowych
  • “best practices” dla każdego z nich
  • strategie biznesowe

Na pewno raport przyda się przedstawicielom naszych rodzimych serwisów do analizy i jako doskonały punkt odniesienia :).

Raport w postaci slajdów:

Raport w postaci do ściągnięcia (PDF, 2MB).

Miomi – czy historia może być “user generated”?

Miomi Zainspirowany wpisem Marcina Wilkowskiego przyjrzałem się serwisowi Miomi. Marcin pisze:

Miomi – User Generated History ma być serwisem społecznościowym, w którym użytkownicy kolektywnie tworzyć będą pewną ogólną wersję historii, składającą się z dodawanych przez nich do wspólnego zasobu danych. W ten sposób każdy element ich indywidualnych historii stanie się częścią dostępnej dla wszystkich wizji przeszłości. Udostępniane przez użytkowników dane mogą być zupełnie nieistotne z punktu widzenia ogólnej historii (np. wspomnienie pierwszej randki, fotografie rodzinne) albo wnosić do niego ważny wkład (np. spisane relacje dziadka, biorącego udział w II wojnie światowej).

Moim zdaniem Historii (przez duże HA) nie tworzą zwykli ludzie, ale raczej coś co zdefiniowałbym jako “odbiór społeczny” tj. tzw. statystyka decyduje czy coś miało historycznie znaczenie czy też nie. Co z tego, że mam wypadek samochodowy i jest to dla mnie zdarzenie przyćmiewające nawet wybory, gdy tzw. statystyka twierdzi, że to nie ma znaczenia historycznego, a wybory owszem. O wypadku napiszę na Blipie, o wyborach – w Wikipedii lub Wiadomości24.

Mam zatem takie wątpliwości:

  • czy Miomi ma być po prostu serwisem dziennikarstwa obywatelskiego, gdzie użytkownicy gromadzą materiały istotne z punktu tzw. statystyki? Ewentualnie jeśli nie dziennikarstwo obywatelskie to Encyklopedia
  • czy też ma to być serwis gdzie każdy dodaje swoje wpisy tworząc tzw. historyczny długi ogon nie mający nic wspólnego z rzeczoną Historią (statystycznie istotną)

Wydaje mi się, że nie da się tego połączyć w jednym serwisie – bowiem zarówno jakość jak i wymagania co do wpisów tych typów są diametralnie różne.

Na razie widać, że serwis jest dopracowany i ma ciekawy interfejs (prawie jak Evernote), a co z tego wyrośnie – nie wiadomo. Niestety jak przy każdym “niekonkretnym” serwisie jest niebezpieczeństwo, że zostanie (statystycznie) niezrozumiany przekaz autorów serwisu i ludzie pójdą raczej popisać lub poblipać – tam przynajmniej będą wiedzieć w jakim celu to robią.

Bardzo niepokojący jest poniższy fragment wpisu Marcina:

Startup Miomi.com to projekt autorstwa Thomasa Whitfielda (biochemika z Oxfordu) i Toniego Karlheinza (specjalisty od komputerów). Wygrali oni na początku tego roku konkurs na biznesplan, organizowany przez Uniwersytet w Oxfordzie. Kilka źródeł (tu czy tu) informuje o tym, że budżet tego projektu wyniósł 100 milionów dolarów. Serwis zarabiać ma przede wszystkim na reklamach.

Ten fragment mówi bowiem, że rzucając hasłami typu “User Generated History” można omamić inwestorów, bo raczej taka wycena nie wygląda na racjonalną.

Czy zatem Miomi ma jakieś sensowne zastosowanie?